Pomysł na długi weekend? Odwiedź państwa bałtyckie

Choć od przejścia granicznego w Budzisku dzieli nas jakieś osiem godzin jazdy, państwa bałtyckie nie cieszą się popularnością wśród mieszkańców Podkarpacia. Tymczasem to idealny kierunek na krótszy lub dłuższy wypad. Atrakcji z pewnością nam nie zabraknie.

Wypad obejmujący Litwę, Łotwę i Estonię zorganizujemy z łatwością bez pomocy biura podróży. Noclegi najłatwiej zarezerwować z wyprzedzeniem na jednym z portali grupujących oferty hoteli i pensjonatów. Ceny na miejscu nie odbiegają znacznie od tych w naszym kraju.

Wyjeżdżając z Rzeszowa samochodem, na Litwę dotrzemy w ciągu 8-9 godzin. Co robić dalej? My proponujemy wypad nad Bałtyk. Mierzeja Kurońska kusi pięknymi piaszczystymi plażami, ciągle dziką przyrodą i absolutnym spokojem poza sezonem. Będąc tam nie można też ominąć Kłajpedy - ważnego bałtyckiego portu pełnego hanzeatyckich tradycji. Kłajpeda zaskakuje turystów bajkowymi rzeźbami poukrywanymi w całym mieście.

Obowiązkowym punktem wypraw na Litwę jest oczywiście Wilno - z Ostrą Bramą, domem Mickiewicza, cmentarzem na Rossie, Zaułkiem Literatów i Republiką Zarzecza, czyli wschodnioeuropejskim Montmartrem. W Wilnie warto też wspiąć się na Basztę Giedymina i wyjechać na szczyt wieży telewizyjnej oferującej panoramiczny widok na okolicę.

W odległości 30 minut jazdy od Wilna leżą Troki, słynące z pięknego zamku położonego w otoczeniu jezior i lasów. U jego stóp znajduje się wioska tajemniczego ludu Karaimów, który kiedyś zamieszkiwał te tereny.

Niesamowitym miejscem jest też, położona niedaleko Szawli, Góra Krzyży. To niewielkie wzniesienie, na którym od niemal dwustu lat umieszczane są kolejne krucyfiksy. Dziś jest ich tam prawdopodobnie niemal 200 tysięcy.

300 kilometrów na północ od Wilna leży stolica Łotwy - Ryga. To miasto pełne kontrastów z pamiętającymi czasy ZSRR przedmieściami i niesamowitą starówką pełną zabytkowych, bajkowych wręcz kamienic. Wśród wielu zabytków, które można zobaczyć w trakcie powolnego spaceru po historycznym centrum miasta, uwagę turystów przyciąga charakterystyczna rzeźba „bremeńskich muzykantów”, czyli osiołka, psa, kota i koguta stojących na sobie. Rzeźba ma nawiązywać do bajki braci Grimm, na Łotwie jednak mówi się, że zwierzęta wypatrują tego, co za Żelazną Kurtyną i jednocześnie ustawiają się tyłem... do Moskwy. Takich aluzji w mieście znajdziemy zresztą więcej.

Będąc w Rydze nie można nie pojechać do Jurmały - kurortu położonego w Zatoce Ryskiej. Podobnie jak na Litwie, znajdziemy tu kilometry piaszczystych plaż, lasów, a oczy nasycić możemy przepięknymi drewnianymi domami, z których słynie ta okolica. Do popularnych łotewskich atrakcji należy też Park Narodowy Gauja i leżąca w jego sercu Kieś oraz - nazywana Małą Szwajcarią - Sigulda.

A może dalej na wschód?

Cztery godziny jazdy dzieli Rygę i Tallin. To miasto położone nad Zatoką Fińską skąd promem możemy dostać się m.in. do Helsinek albo jadąc kolejne 380 km - do St. Petersburga (w Rosji wymagane są wizy). Jeśli zdecydujemy się zostać w stolicy Estonii, z całą pewnością powinniśmy zwiedzić piękną, zabytkową starówkę wpisaną na listę UNESCO i Kadriorg, czyli letnią rezydencję cara. Poza stolicą warto tu też odwiedzić Lahemaa, czyli wspaniały park narodowy, położoną nad Bałtykiem Parnawę i - również nadmorskie - Haapsalu.

Magnesem, który przyciąga do krajów bałtyckich jest doskonała, tradycyjna kuchnia. Choć należy zaznaczyć, że nie sprzyja ona diecie. Jej podstawą są potrawy mączne i ziemniaczane: bliny, cepeliny, kołduny. Rzecz jasna popularne są tu także ryby oraz wieprzowina. Odważni mogą spróbować m.in. litewskiego przysmaku jakim są smażone plasterki ze świńskich uszu. Do najpopularniejszych lokalnych pamiątek należą natomiast alkohole. Litewski trunek narodowy to pitny miód (najlepiej pochodzący ze Stokliszek). W tym kraju wypijemy też świetne piwo. Z Łotwy warto przywieźć ziołowy Balsam Ryski, którego historia sięga XVIII w., natomiast z Estonii Vana Tallinn, czyli aromatyczny likier na bazie rumu.